Ach co to były za wypady! Powiedzieć, że udane, to jakby nic nie powiedzieć. Niby wyjechaliśmy w środę i wróciliśmy w piątek, ale ile się w między czasie wydarzyło.
Uczniowie klas 1-4, z którymi bawiliśmy w Pasymiu na Mazurach, wiedzą już jak strzelać z łuku, budować szałasy z wojskowych pałatek, rozpalać ognisko krzesiwem, biec na azymut oraz jeździć Segway’em. Ale wcale nie to było najważniejsze. Czymże byłaby Zielona Szkoła bez rodzących się nowych przyjaźni, przelotnych konfliktów – jakże sprawnie i szybko rozwiązywanych, a przede wszystkim bez mnóstwa zabawy, śmiechu i długich, nocnych „rozmów” z wychowawcami. Dzieciaki były jak reprezentacja Polski w meczu z Anglią, tyle tylko, że wygrałyby ten mecz… 😉 Fantastycznie jest, już na początku roku szkolnego, towarzyszyć im w przygodach i obserwować, jak odpowiedzialne i dorosłe decyzje podejmują, nie tylko w kwestii wymiany Pokemonów 🙂
Tymczasem Sielpia Mała koło Gór Świętokrzyskich powitała nas wspaniałą gościnnością i gorącym słońcem. W krainie latających czarownic, z uczniami klas 5 i 6, przerabialiśmy temat relacji i skutecznej komunikacji, organizowaliśmy zabawy nad jeziorem oraz tworzyliśmy magiczne maszyny z leśnych znalezisk. I zdobyliśmy Łysicę. To był dobrze spędzony czas!
Do Butryny położonej w województwie warmińsko-mazurskim przybyliśmy z uczniami klas 7 i 8 „zasiedlając” ekskluzywne namioty z drewnianą podłogą, pryczami i kocami wojskowymi, które sprawdziły się podczas chłodnych nocy. O nudzie nie było mowy – biesiadowanie przy samodzielnie przygotowanych śniadaniach i kolacjach, integracyjne zabawy sportowe, wypady z bazy, w tym do Olsztyńskiego Planetarium oraz parku linowego, marsze na azymut, wieczorne ogniska i nocne eskapady do lasu. Oj działo się, działo…
W tym roku szkolnym „Zielono” nam będzie jeszcze w czerwcu, ale już zbieramy pomysły.